"To wyczucie wędrownik łatwo odszuka w sobie"
Najwięcej trudności sprawiają najprostsze treści. Przykładem, może nie jakiś wybitny, ale prosty jeśli lubimy jakiś przedmiot w szkole, chcemy wiedzieć więcej, natomiast jeśli jest na odwrót - poprostu dajemy sobie z tym spokój.
Schody zaczynają się, jeśli przyjrzymy się grupie osób, w której jedna z nich ma odmienne zdanie. Nie chcąc być odrzuconym, przyjmuje to samo co inni lub jasno daje do zrozumienia, że szuka grupy o podobnych zainteresowaniach, czy zdaniu jak ona. Wiele osób traci w ten sposób "przyjaciół", zostaje myśleć gdzie się podziać.
Uczymy się na błędach, niezależnie od wieku, dlatego o wiele lepiej jest jeśli, o pewnych rzeczach przekonamy się na własnej skórze, w sensie jeśli wiemy, że w jakieś grupie musimy walczyć o miejsce, podlizywać się, odrzucać swoje przemyślenie, to jaki jest sens naszego rozwoju?
Są towarzystwa, gdzie nie zawsze jesteśmy mile widziani, grunt to przyswoić to sobie i znaleźć punkt zwrotny, poszukać tam, gdzie faktycznie widać, że ja, ty, on, ona jesteśmy podobni.
Czasami szukanie swojego miejsca trwa bardzo długo. To też w pozytywny sposób wpływa na nasz charakter, uczymy się na błędach, nie powtarzamy ich. Ciągle pniemy wyżej, budujemy swoją drogę.
Całe dotychczasowe rozmyślanie nad kodeksem wędrowniczym jest po to, żeby dochodząc do tych siedmiu słów zastanowić się nad towarzystwem w jakim przebywamy, czy aby na pewno to jest nasze miejsce.
Wędrownik, jeśli tylko żyje w zgodzie sam ze sobą, łatwo odczuje, że to jego środowisko. Odczuciem będzie uśmiech po super zabawie lub całkiem wyczerpującym dniu służby, będzie to poprostu przyjemne uczucie wewnątrz nas, mówiące, że wszystko jest na swoim miejscu.
"Kiedy wieczór nas połączył
z rąk do serca mkną iskierki
i gdy oczy są wpatrzone
w płomień szczęścia i podzięki"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz