Strony

sobota, 1 czerwca 2019

Polana



    Zazwyczaj jestem przyzwyczajona do około dwudziestu pięciu rozbieganych zuchów w każdy czwartek. Czasem człowiek na sam widok, ma ochotę się poddać, ale nauczyłam się jak bardzo są kreatywne i potrafią rozśmieszyć do łez. 

     Natomiast kiedy przychodzi piątek i zbiórka z harcerzami, ciągle jest dla mnie jak nowa lekcja, brakuje tylko podręczników, ale duża ilość śpiewników i gitary robią swoje. 

      Kurde, jeszcze zupełnie inaczej mają się zbiórki wędrownicze. Wtedy można odpocząć idąc na długi spacer, też to jest ten czas na przemyślenia  i spotkanie w kameralnym gronie. 

     Okay, trzy różne piony, trzy totalnie różniące się społeczności i jak to ma się do choćby samego tytułu co? A no tak, że autorka musi najpierw podzielić się rozmyślaniem nad wodospadem, a potem cała reszta.  Ogólnie w każdym z tych pionów przekazuję się jakąś wiedzę i także tę wiedzę się pochłania. 

     "Na dzisiejszą zbiórkę przyniosłam chusty. Nie przyniosłam ich, żeby się pochwalić ile ich mam, ale pokazać wam pewną zależność, że tak to ujmę."

     W ostatni dzień maja razem z Olą, przeprowadzałam zbiórkę dla harcerzy na temat Watry wędrowniczej. Prosta sprawa, ona tłumaczyła im ogólnie symbolikę, natomiast ja przybliżyłam to tak, jak ja to odczułam.

     "Pierwsze polano watry to służba. Do tego polana przypisałam tę chustę, czerwona z żółtą lamówką i złotym lwem z tyłu. Chusta gromady zuchowej w której jestem przyboczną. Wiecie, bycie kadrą i noszenie sznura to jedno, ale wypełnianie obowiązku jaki ten przywilej ze sobą niesie to coś więcej. Prawa ręka drużynowego, pomagam lub przygotowuję zbiórkę, wyjazdy na których odpowiadam za zuchy, przekazuję im wiedzę. W życiu codziennym też pełnię służbę. Zuchy nauczyły mnie jak z mam z nimi rozmawiać, jak się bawić, wykorzystuję to przebywając z dziećmi z ośrodka wychowawczego w Kalwarii też się bawię, spędzam czas. To też jest służba dla drugiego człowieka."

     Nie zamykajcie się na jedno środowisko. Zaznaczcie sobie, że warto podnosić poprzeczkę, choćby poprzez zmianę służby lub dodanie czegoś, ale nie zapominajcie przy tym o tym co najbliżej, waszej rodzinie. Służba powinna też sprawiać wam radość, wiecie, robicie to co lubicie i w czym czujecie się pewnie. Nic na siłę, efekty są lepsze jeśli coś wychodzi od nas/was.

     "To jest bardzo ważna chusta. Biała z małym pajątakiem, spięta agrafką, żeby ładnie się zwijała. Drugie polano kieruje nas na szukanie miejsca w społeczeństwie. Przez ostatni rok, a nawet więcej wyjazdy z tą drużyną nauczyły mnie, że drużyna to nie jest lista wpisana w ewidencję, a ludzie którzy współpracują ze sobą, tworzą wspomnienia, akceptują Ciebie takim jakim jesteś. Tak samo jest w grupie przyjaciół, tam nie ukrywasz kim jesteś, nie chowasz się za maską, nie udajesz. Poprostu mówisz, albo prawdziwy ja, albo cześć."

      Wędrownik to nie tylko harcerz, ale też osoba która funkcjonuje w społeczeństwie - rodzina, szkoła, przyjaciele. To polano jest takim środkiem, że harcerstwo jest, ale dla niektórych ta przygoda może się powoli kończyć i warto jest mieć poza ZHP swoje miejsce. Zapytacie, to czemu tak chusta? Przez ostatni rok to ludzie z tej drużyny, kilka osób z którymi mam coś innego niż harcerstwo. Choćby taki Dodek, jest dla mnie jak starszy brat, ktoś z kim porozmawiam na różne tematy, a harcerstwo jest jednym z ostatnich.

     Tak samo mam z wieloma osobami. Choćby najbliższa mi Eliza, która mimo mieszkania 582 km ode mnie, nie jest harcerzem, mało co rozumie z tego wszystkiego, ale nasza pasja pisania, tworzenia historii pozwoliła na wymyślanie projektów, które chcemy osiągnąć. Nie piszę tego jako "chwalenie się", tylko na zobrazowanie, że przyjaźnie poza harcerstwem są i szukanie miejsca, kontaktowanie się z ludźmi jest ważne i niezwykle wartościowe. Szukajcie swojego miejsca, rozwijajcie się, tego uczy ZHP.

     "Największe polano - samodoskonalenie się. Trzymam przed wami próbną chustę drużyny wędrowniczej Altairu, kolor fioletowy. Drużynę wędrowniczą tworzą ludzie, którzy wspólnie wyznaczają sobie cele, pomagają przezwyciężać lęki, uczą się od siebie nawzajem. Jest to też czas, kiedy wybieramy szkołę, studia. Doskonalimy się w wybranych dziedzinach i chcemy osiągnąć w nich mistrzostwo."

      Tylu ilu nas jest, tyle mamy pomysłów na siebie, na swoją drogę. Każdy jest inny, nie warto podążać za tłumem, ale za sobą. Może się okazać, że zostaliście sami, ale tak szczerze, wolicie męczyć się z czymś co kompletnie was nie interesuje, wręcz denerwuje, czy robić coś, co przybliża was do spełniania marzeń?

      Polana Watry wędrowniczej są takim wyznacznikiem, gdzie w życiu w którym poukładaliśmy swój rozum, ciało i ducha, przyszedł czas na doszlifowanie. Prawdopodobnie będziecie mieć inne podejście, ale ile nas tu jest, tyle pomysłów i koncepcji.

     Warto zaznaczyć ostatnią rzecz, mianowicie cały symbol znajduje się na zielonym tle. Ma nam przypominać, że cała symbolika, wszystkie trzy rozważania na temat płomieni, samego ogniska i polan odbywają się na tle harcerskiego życia, czyli najpierw podstawowy zestaw: rodzina, praca, szkoła, przyjaciele.

 
 
Ps. Nad wodospadem można rozmyślać, mianowicie każdy ma coś w sobie z małego zucha, dlatego wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz