poniedziałek, 18 lutego 2019

Odczucie

"Wędrowanie to nie tylko przemierzanie kilometrów czy wytrwałość fizyczna. To sztuka wchłaniania życia, które nas otacza, to oczy i uszy otwarte, to tajemnica współodczuwania przyrody i człowieka"

Na sam początek zadajcie sobie pytanie, kiedy cieszycie się życiem. Błędem byłoby ukrywać, że to duet "Kwiat Jabłoni" z ich najnowszym hitem "Nic więcej" dał mi do myślenia.

W jednej sekundzie może zmienić się wszystko. Ciężko czasem przyjąć do siebie zmiany, ale czasem są one konieczne. Trudniej jest, kiedy to wypadek losowy stawia nas w nowej sytuacji.

Ograniczenia zmuszają nas do postąpienia, lub użycia środków jakich nie śniło nam się używać. Dopiero kiedy widzimy pozytywny efekt stwierdzamy, że było to opłacalne. Powinniśmy pamiętać o metodzie prób i błędów, dzięki której dowiadujemy się trochę więcej niż moglibyśmy przypuszczać.

I brzmi to troszkę sucho. Według mnie, dlaczego dopiero w przypadku, kiedy nasze możliwości spadają, sięgamy po inne?

W młodszych pionach nie raz stawiano nas w sytuacjach, kiedy nie jedna, a kilka różnych metod poradzenia sobie z danym problemem była potrzebna. Tak naprawdę uczyliśmy się nawzajem od siebie.

W miejscach jakie są na co dzień bliskie, wędrownik powinien dostrzegać ich uroki. Obserwacja otoczenia, to ogromna sztuka cierpliwości. Nie odczujemy tego od razu, ale po pewnym czasie nasze zmysły, będą tak rozwinięte, że szum liści sprawi nam radość.

W ostatnim czasie, kiedy nawet wieczorami wychodziłam na krótkie spacery, dostrzegłam w sobie dużą zmianę. Kiedyś mróz był znienawidzonym stanem pogodowym, ale im bardziej przebywałam w "jego towarzystwie" tym bardziej dostrzegałam jego uroki. Może to brzmieć nieco dziwnie, ale kiedy szczypał mnie w policzki, automatycznie złość mnie opuszczała.

Ogólnie rzecz biorąc, im częściej przebywam na dłuższą metę z dala od hałasu silników i wyglądających sąsiadek zza zasłon, tym bardziej natura jest mi bliska. Czasem wydaje mi się, że mówi do mnie, chodź to tylko zwykły szelest.

Wędrownik nie będzie chwalił się ile kilometrów zrobił. Wędrownik będzie cieszył się przyjemnego towarzystwa natury, a ona sama nauczy go dostrzegać małe rzeczy, w wielkich miejscach.

Cieszę się życiem właśnie wtedy, kiedy otacza mnie to co kocham i to co mnie rozumie, gdzie nie ma maski, a jest prawdziwa dusza...



Czuwaj!
Widzę, że ktoś tu zagląda, ale nie wiem czy jest ciekaw czegoś więcej niż tylko kodeksu. Wiecie, fajnie by było poznać Was, ludzi którzy trafili w to miejsce i poznać wasze opinie, czy może wasze spostrzeżenia. Komentujecie, a jeśli się podoba zaobserwujcie.
Nastka

sobota, 9 lutego 2019

Obudź się

"Wędrownik jest przyjacielem całego świata. Wędrownika ciągnie siła nieprzetarta w dal, na coraz to nowe, nieznane szlaki, nie pozwala zastygnąć mu w wygodnym, osiadłym życiu, toczącym się zbyt wolno"





Przyjaciel całego świata. Odbieram to poprostu jako dwie sprawy. Pierwsza to korzystanie z wyjazdów, poznawanie nowych kultur i ludzi, a druga to szacunek do tego. 

Są przypadki, kiedy podróże nie są możliwe, choć bardzo tego chcemy. Czasem trzeba sięgnąć po inne metody poznawania świata, jak choćby książki. Odpowiednie lektury potrafią zamroczyć nasze umysły i zachwycić swoją zawartością. Jeśli potem chcemy więcej, to śmiało możemy powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi całego świata.

Jak ktoś ma szanować mnie i moją kulturę, jeśli ja nie szanuję jego? 

Według mnie, szacunek do świata jest ważny. Jest to pierwszy krok do bliższego poznania, a co za tym idzie zdobycia nowego doświadczenia. Trzeba też wiedzieć, że posiadanie własnego zdania, a szacunek to dwie inne kwestie.

Jeśli uważam, że np; malarstwo mnie nie kręci, ponieważ to zajęcie na długie godziny, to możesz mieć takie zdanie. Jeśli jednak umyślnie sprawiłbyś przykrość komuś kto widzi w tym pasję, brakuje ci szacunku do jego pracy. Dla niego Twoje zainteresowanie może nie mieć sensu, ale on uszanuje to, bo dla Ciebie jest to ważne.

Trzeba pamiętać o szacunku do pracy, zainteresowań innych. Inaczej jaki ze nie przyjaciel całego świata?

Bon Jovi w tekście pisał "To moje życie, i teraz albo nigdy, nie będę żył wiecznie, chcę poprostu żyć, gdy jestem żywy". 

Zawsze powinniśmy zaznaczyć, że to nasze życie. Sami przed sobą będziemy mówić, co nam wyszło, a co poprostu rozwaliliśmy. Autor zaznacza, że kiedyś stąd odejdziemy, więc warto podejmować działania sprawiające nam radość i satysfakcję, a jeśli nie wyjdzie, nie poddawać się.

Moment, w moim słowniku nie ma wytłumaczenia "osiadłego  trybu życia".

Jeśli skorzystamy z wiedzy szkolnej, to skojarzymy, że kiedyś w bardzo odległych czasach ludzie przeszli z koczowniczego trybu życia do osiadłego.

A jak ma się to do wędrownictwa?

Bardzo prosto, otóż na początku człowiek szukał odpowiedniego miejsca dla siebie, dlatego koczował raz tu, a raz w innym miejscu. Kiedy je znalazł osiadł, a jego życie z pełnego przygód przeszło na nudną rutynę.

My wędrownicy, również koczujemy. Tylko nie jesteśmy w stanie osiąść w jednym miejscu. Jesteśmy spragnieni nowych przygód, ciągnie nas do nowych ludzi, jesteśmy ciekawscy i chcemy próbować, metodą prób i błędów poszerzamy swoje granice. Szukamy pola na którym możemy się popisać doświadczeniem, nauczyć kogoś.

Moim zdaniem każdy wędrownik będzie miał w sobie chęć nowych wyzwań. Nie ważny będzie wiek, ilość obowiązków, a nawet czas. Skoro żyjemy, mamy możliwości czemu ich nie wykorzystać?

Osiadły tryb to poprostu rutyna. Wędrownik będzie wiedział jak jej zapobiec.

Dla mnie zmiany w rutynie codziennej są czymś nowym. Wcześniej nie ćwiczyłam rano i wieczorem, teraz jest to nowe i bardzo ekscytujące doświadczenie. Nigdy nie jeździłam na łyżwach, moja przyjaciółka Ola pokazała mi urok podnoszenia się z lodu i ponownej próby przejechania choćby kilku metrów.

Chodzi mi o to, że nowe szlaki nie muszą być tak daleko. One są na nasze wyciągnięcie ręki i tylko od nas zależy, czy my wyruszymy nimi po nowe doświadczenie.

Odpowiedzcie sobie na jedno proste pytanie: Co by było, gdyby nie przynależność do harcerstwa?

"When you get older, 
Your wild heart, will live for younger days"

- Tim Bergling





Wyczyn na miarę siebie

        Zapewne każdy z nas, raz czy dwa, może więcej śnił czy marzył o zdobywaniu. Wielu osiągnięć, czy to sportowych, naukowych, a może...